Wiersz miłosny Jolanty Nowak-Węklakowej pod tytułem Gdzie oczy gdzie usta nasze

Gdzie oczy gdzie usta nasze

Gdzie oczy gdzie usta nasze

napojone pulsowaniem rzek

 

Nasze ptaki zranione ciszą

gniazd Nasze psy zatrute

leśnym miodem

 

Kolorowy dzień — głowa zasuszonej

róży nie powtarza barwy Noc

z gwiazdą — streszczona w ostrą czerń

na rozpiętość jednego słowa

 

Gdzie my w nas na cztery strony

słońca i cienia Wyludnieni

za pomocą ziarnka piasku

— a już jak kamień