Wiersz miłosny Józefa Ruffera pod tytułem Na pocałunki miłej
Na pocałunki miłej
Józef Ruffer
Kędyś się, moja miła, pocałunków uczyła?
Iż takie są upojne, wonne i sycące...
Żali ci mistrzem było płomienne lata słońce?
Zaż krąży w nich i gore słoneczna moc opita?...
Pożywam z ust twych, miła, piję z warg twych, miła,
A oto spichrz są wieczny i źródło bezkońca...
Kędyś się, moja miła, pocałunków uczyła,
Iż takie są upojne, wonne i sycące...
Znad jakkiej-żeś to wody, rodzącej sny, przybyła?
Na jakiej, śród uroczysk uśpionej, kwiatów łące
Zebrałaś woń, od której do dna się szałem mącę...
Skądże, mów, ust twych słodki, przemożny czar, skąd siła?...
Kędyś się, moja miła, pocałunków uczyła?