Wiersz miłosny Kazimiery Zawistowskiej pod tytułem Chryzis

Chryzis

Wstał Helios złoty, lecz śpi Afrodyte

Na piersiach Marsa i śpią nimf gromady,

Okeanidy i leśne Menady,

W nocy przez Faunów rozprószone świtę.

 

Śpi Chryzis biała. Lecz piersi odkryte

Są jako jaśmin księżycowo blady —

Więc liczyć można tam ust chciwych ślady

I pocałunki łakomie wypite.

 

Piękną jest Chryzis, dobrą Afrodyte,

I pięknym życie jak spieniona czara,

Wonnymi mirty różami podszyte,

 

I piękną każda rozkochana para —

Bo Olimp słońcem — a słońce miłością —

A bez niej, cały wielki świat nicością!