Wiersz miłosny Kazimiery Zawistowskiej pod tytułem Kochałam ciebie i czasem

Kochałam ciebie i czasem

Kochałam ciebie i czasem bojowe

Zbroje ci kładłam — czasem harfę w dłonie —

Czasem twe czoło tuliłam w koronie —

Czasem trefiłam pazia włosy płowe!

 

Gdzież ty poszedłeś, o mój książę senny?

Na sarkofagu twojego marmurze

Skamieniał anioł cichy i promienny

 

I w twarz ci rzuca blade grobów róże,

Bo w tym kamiennym aniele żałości

Dawno umarła moja dusza gości.