Wiersz miłosny Kazimiery Zawistowskiej pod tytułem Teresa

Teresa

Jeszcze cierpień, o Panie! Te dłonie wzniesione

Naznacz gwoździ męczennych purpurowym kwiatem!

Daj krwią broczyć pod Świętym Ran Twoich stygmatem,

I wbij w skronie bezsenne Twych cierni koronę!

 

Głód męczeństw mnie pożera, głodem męczeństw płonę —

Więc Ty Wielki, Ty Dobry, Ty bądź moim katem,

I ciało moje rozkrwaw krwi Twojej szkarłatem!

Spal pragnieniem ust Twoich me wargi spragnione!

 

Kochać, cierpieć, i umrzeć!... Ach, skonać dla Ciebie!

Tobie ponieść mej duszy płomienne pożogi —

Ich żarem wszystkie gwiazdy roztlić mlecznej drogi,

 

I jak wstęgę ognistą rzucić ją w Twym niebie!...

I widzieć, jak te łuny krwawo rozgorzałe,

Tobie przyćmią oblicze Magdaleny białe!...