Wiersz miłosny Kazimierza Przerwy-Tetmajera pod tytułem A jednak, gdyby teraz

A jednak, gdyby teraz

A jednak, gdyby teraz wśród tych urwisk dziczy

czuć na rękach dwie dłonie drobne i niewinne,

patrzeć na usta małe, ciche, półdziecinne

i w oczy naiwności pełne i słodyczy...

 

A jednak dziwny urok jest w duszy dziewiczej,

moc, co serce okuwa w więzy dobroczynne,

zdrój, skąd się w myśli ciemne przelewa i winne

blask światła i szlachetność przez cud tajemniczy,

 

a jednak, gdyby teraz, wśród tych skał ogromu,

szeptał ktoś o miłości, o szczęściu, o domu,

ufając patrzył w otchłań przepaścistych zboczy —

 

a jednak, gdyby jakąś mieć życia ostoję,

jakąś duszę kochaną, jakieś serce swoje —

a oto tylko wicher wokoło się włóczy...