Wiersz miłosny Kazimierza Przerwy-Tetmajera pod tytułem Kocham cię, światło

Kocham cię, światło

Kocham cię, światło! Na moje źrenice

zlewasz się falą; nurzam się w niej, tonę,

oczy ku tobie wznoszę roztęsknione,

Na twej jasności promienną mgławicę.

 

Kocham cię, jasna! Patrzę na twe lice,

oczu szafiry rzęsą ozłocone,

na krasę twoich ust —patrzę i płonę,

tym więcej pragnąc, im więcej się sycę...

 

Kiedy mię światło falą opromienia,

zda mi się, czuję twoje uściśnienia,

a gdy w ramiona ciebie, jasna, chwytam,

 

całą mi światła płonie świat ozdobą

i sam już nie wiem, i sam siebie pytam:

czyś ty jest światłem? czy światło jest tobą?