Wiersz miłosny Kazimierza Przerwy-Tetmajera pod tytułem Odpocząć wreszcie

Odpocząć wreszcie

Odpocząć wreszcie... Na zielonej hali

jest jedno dziewczę ciche — niech mi ono

pachnącą watrę smrekową zapali

i głowę oprzeć da na bujne łono.

 

Szepnij mi czasem, Hanuś, jedno słowo

"kocham" — i czasem niech ci serce słyszę;

niech ogień świeci, niech nad moją głową

dym się tumanem wiesza i kołysze.