Wiersz miłosny Kazimierza Przerwy-Tetmajera pod tytułem Pamiętam ciebie

Pamiętam ciebie

Pamiętam ciebie... Zda mi się że cała

jasność mojemu życiu przeznaczona

przeszła wraz z tobą, wielka i wspaniała,

i nigdy więcej, nigdy nie zadnieje...

A nieraz jeszcze wyciągam ramiona

tęskne za tobą, jakbym miał nadzieję,

że przyjdziesz do mnie, i nie mogę do tej

myśli przywyknąć, żeś dla mnie stracona,

że nie zostało mi nic, prócz tęsknoty...

Pamiętam ciebie... Dzień mi bez godziny

nie spłyną jeden, choć lat zbiegło wiele,

żebyś ty z wspomnień mych ciemnej głębiny

nie wyłoniła się, cicha i blada,

jaką widziałem cię niegdyś w kościele

po raz ostatni... Naówczas owłada

mną taki smutek i tak wielka żałość,

jakbym cię wczoraj żegnał... Wobec cienia

postaci twojej, wobec przewidzenia,

czuję tę samą młodzieńczą nieśmiałość,

te same dziwne dreszcze i pragnienia,

jakiem czuł niegdyś — i nic już nie pomnę,

ni lat przebytych, ni późniejszych wrażeń,

i myśli moje błądzą nieprzytomne

w krainie zmarłych, zmartwychwstałych marzeń...