Wiersz miłosny Kazimierza Wierzyńskiego pod tytułem Jedyna światłość

Jedyna światłość

Czemu ja ciągle drżę o ciebie,

Czemu ja ciągle się boję —

Czemu po całej ziemi, po niebie

Szukam cię, szczęście moje!

 

Przebiegam długą twoją drogę,

Którą mi w oczach wiatr rozmiata,

Szukam i zgłębić cię nie mogę:

Z którego jesteś świata.

 

Kiedyż ogarnę cię, pochwycę,

Na wieki przy sobie zatrzymam —

Zgaś wszystkie gwiazdy i księżyce,

Świeć mi swoimi oczyma.

 

Niech nic nie widzę prócz ciebie,

Niech nie wiem nic, co robię —

Na całej ziemi i na niebie

Jest tylko jedna światłość: w tobie.