Wiersz miłosny Kornela Makuszyńskiego pod tytułem A przeto cię pożądam

A przeto cię pożądam

A przeto cię pożądam. Słuchaj, co ci prawię

W ciszy, by słów mych własne nie słyszało serce:

A przeto cię pożądam i rękoma zdławię,

Do ust twych przylgnę usty, w pierś wzrokiem się wwiercę.

 

Nie przeklinaj mi duszy, bom w anielskie straże

Wypędził z siebie duszę, precz na noce dżdżyste...

Ciało całe mam w ogniu i całe mam w żarze

I rzucę je na piersi twoje, jak śnieg czyste.

 

Węże mnie nauczyły mocy swoich splotów,

Błysku oczu miłosna mnie uczyła lwica:

Nie broń mi się, bo krew ma gra w dyszącym gniewie,

 

Serce me jak pies wyje echem setki grzmotów...

Płoń! niech płomień w pierś twoją spełznie z mego lica,

Z moich oczu bierz żagwie, z moich ust zarzewie.