Wiersz miłosny Krystyny Rodowskiej pod tytułem Zimno dzisiaj

Zimno dzisiaj

Ciebie wessał autobus, a ja weszłam w deszcz

zacinający, objął mnie, w zastępstwie

i prowadził w zimne popołudnie.

 

Nie wiem, ale widzę

gdzie się podziewasz, z czym masz zmowę

sekund. Czyim pytaniom zmyślasz dzisiaj prawdę

w mizernym nakładzie.

 

Z pustego fotela naprzeciwko

wypruwam uśmiechy, co przez chwilę

odmieniały ci twarz,

słów nie słyszę: stanęły w przeciągu.

Nieobecność dopala fajkę.

Ja wypuszczam dym. Przedłużam zapach

dobrego tytoniu.

 

Zimno dzisiaj

potrafi mnie ogrzać.