Wiersz miłosny Leopolda Staffa pod tytułem Zmierzch

Zmierzch

W dalekich oknach miasta zachód sto słońc rodzi...

W ogród nasz zmierzch się zlewa coraz słodziej, słodziej...

 

Wodotrysk ciszej szklane swe rozperla skargi...

Dłoń twa w mej dłoni, wargi twe u mojej wargi...

 

Umilkły ptaki, drzewa zapadły w snu głusze...

Ale w nas ciszej jeszcze... Zstąpmy w nasze dusze...