Wiersz miłosny Liliany (Flory Hufnagel) pod tytułem Nim się do snu

Nim się do snu

Nim się do snu ułożę, po stokroć układam,

W niezmęczonej pamięci, cos ty mówił do mnie...

I szukam, szukam czegoś w twych oczach nieskromnie,

I niemocna na białe poduszki opadam...

 

Wzrok mój gdzieś się za tobą w cichej nocy kryje,

Patrzy, goni i kusi, ciągnie ciebie, woła —

Serce mi bić przestaje, to znów jak dzwon bije,

Drżące dłonie się cisną do zbiadłego czoła...

 

Coś mi piersi podnosi, coś w tętnach zawrzało,

Usta się w krwawy kiełich rozchyliły róży —

I wre we mnie krew młoda; i rwie się i burzy,

Pręży się i rozpłomienia moje smukłe ciało...

 

Osunęły się włosy, zwisły ciężkie, złote,

Jakaś ogromna rzewność duszę mą oblała...

Tobie pierwszą kochania oddaję pieszczotę,

I cała-m w wizji twoja, twoja cała, cała...