Wiersz miłosny Lucjana Rydla pod tytułem Oświadczyny

Oświadczyny

Poszła za mną za dom do ogródka,

Usiedliśmy na ławce pod ścianą,

Była trwożna i taka cichutka,

Kiedym patrzał w jej twarz ukochaną.

 

Lipa kwitła przed nami w ogródku

I pachniała drobnem kwieciem złotem...

Gdym za rękę brał ją pomalutku,

Serce we mnie waliło jak młotem.

 

"Chciałabyś mnie!" — "Myślę, żebym chciała.

"— Wierz mi, Jadwiś, że nam dobrze będzie."

"— Wierzę, panie..." A lipa słuchała

I słuchały nas kwiatki na grzędzie.

 

I nie kwiatki i nie lipa sama,

Całe niebo słuchało nas z góry,

I błękitna rozwarła się brama

I Bóg słuchał i anielskie chóry.