Wiersz miłosny Ludmiły Marjańskiej pod tytułem Czarny kamień

Czarny kamień

Miłości moja trwająca od wieków

jak światłość słońca, jak ciemność północy,

twoje księżyce burzliwym przypływem

wznosiły morza,

aby znieść później na bezludne brzegi

strzęp ludzki.

 

Miłości moja

i ty się rozpadłaś

jak atom niegdyś niepodzielny,

rozbita cząstka materii

zdolna świat rozbić.

 

Miłości, już nie moja,

obca i odległa

jak lodowaty ocean,

martwa jak księżyc odsłonięty oczom

astronautów, odkrywców próżni,

z rozżarzonego kosmosu

unoszących tylko

czarny kamień.