Wiersz miłosny Ludmiły Marjańskiej pod tytułem Mój niekochany, to ty jesteś

Mój niekochany, to ty jesteś

Mój niekochany, to ty jesteś

mym oczkiem w głowie, światłem źrenic,

ciepłem, o które grzeję ręce

zmarznięte w czasie srogiej zimy.

 

Mój niekochany, ty najbardziej

ze wszystkich ludzi ranie dotyczysz

ty mnie ocalasz, ty mi rzucasz

deskę ratunku ostateczną,

po której wracam nad przepaścią

do ciebie z tamtej strony świata.

 

Mój niekochany, z tobą dzielę

na czworo włos, pół na pół los.

Główna przegrana: miłość,

której nie umiem wygrać przeciw tobie.

 

Przeciwko tobie jednemu.