Ze śniegiem róż czerwonych
Ludwig Achim von Arnim
"Choć jeszcze dziś i jutro
u ciebie zostać mogę,
Skoro zaświta trzeci dzień,
Ja ruszyć muszę w drogę."
"A kiedy do mnie wrócisz,
Najdroższy mój chłopczyno,
Czerwone róże rwać,
Popijać chłodne wino?"
"Ze śniegiem róż czerwonych
I dżdżem chłodnego wina,
Dopiero wtedy mnie
Doczekasz się jedyna."
W ogródku swego ojca
Zapadła w sen dziewczyna
I miała sen, że pada deszcz
Z ochłodzonego wina.
A kiedy się zbudziła,
Jej sny bez śladu znikły
I tylko kwitły róże,
Nad śpiącą róże kwitły.
Więc domek zbudowała
Z zielonej koniczyny,
Wypatrywała śniegu z róż,
Jako jej rzekł jedyny.
Pokryła żółtą lilią dach
I żółtą woskowiną,
Aby się pod nich schować,
Gdy spadnie chłodne wino.
A skoro dom był gotów,
Wypiła wino Boże
I w dłoń ujęła wianek z róż
I senna poszła w łoże.
I wszedł do jej ogrodu
Wróciwszy się chłopczyna,
Niosący wianek z róż
I w ręku puchar wina.
Aż tutaj leży wzgórek
I nogi mu podcina.
Spadł śnieg czerwonych róż
I deszcz chłodnego wina.
Przełożył
Robert Stiller