Wiersz miłosny Ludwika Marii Staffa pod tytułem Ludzie
Ludzie
Ludwik Maria Staff
Pustym ścianom swej izby jeszczem dziś powiedział
Modlitwę do twej wstążki u gorsu błękitnej,
Bo łączył mnie li z tobą nabożności przedział
Skromnej, co był panieństwu twemu jak laur szczytny.
Bo nazbyt wiele śniłem o tobie nocami,
Aby wierzyć, że stąpasz po codziennej ziemi,
Dziewczyna z płonącymi od pragnień ustami,
Dziewczyna z ramionami tęsknie otwartemi.
Aż dziś z nagła coś sprzęgło i sobie w objęcia
Rzuciło nas, zdziwionych tej chwili prostotą,
Tak ludzką niespodzianie, jak pięć zmysłów księcia,
Którego się koronę jedynie zna złotą...