Wiersz miłosny Macieja Marii Kozłowskiego pod tytułem Krystynie

Krystynie

został po tobie zapach bzu

od małej dłoni przetrzymanej krótko

jeszcze gwarzą cienie twych słów —

kielich nocy wypełnia się smutkiem

 

jeszcze chciałem twe imię wplątać w wiersz

statek snu odpłynął zostałaś na brzegu

i oto widzę rosnącą pierś

kobiety z aktu Modiglianiego

 

w miękkim dotyku pęka przez pół

przedojrzała krągła brzoskwinia —

i znowu czuję zapach bzu

zwiastującego dzień szczęśliwy