Wiersz miłosny Macieja Marii Kozłowskiego pod tytułem uśpiła się we mnie krew

uśpiła się we mnie krew

uśpiła się we mnie krew

stopiona na rozkosz

otula nas rozkwitły krzew

pachnącą wiosną

 

już wszystko to co miało być

spełniło się tej nocy

twe piersi pną się jeszcze wzwyż

spokojne mam już oczy

 

twe uda jeszcze ciepłem tchną

noc w marmur je przemieni

leżymy dwoje w ciepłym śnie

cisi jak cienie