Wiersz miłosny Małgorzaty Hillar pod tytułem Jak słońce

Jak słońce

Mieszkasz we mnie

jak w zamkniętym koszu

do którego nie mogę zajrzeć

a przecież to ja

pozwoliłam ci tam zamieszkać

 

Stałeś się niezależny

i nieustępliwy

 

Proszę

Wyprowadź się

ciasno mi z tobą

Zostajesz

wbrew mojej woli

 

Rozpychasz mnie

małymi piętami

małymi łokciami

 

Zamieniasz

bez mojej zgody

bez mojego udziału

w pękatą butlę

 

W nocy z lękiem

dotykam brzucha

Mówię

nie

Krzyczę

nie

Jesteś jak powódź

nie do zażegnania

Jak ogień

nie do opanowania

Jak trzęsienie ziemi

Jak słońce