Wiersz miłosny Małgorzaty Hillar pod tytułem O sowie

O sowie

Zziębnięci

pod przydrożną kapliczką

w noc

kiedy fiołki z zimna dygocą

zawijali się szczelnie

ciepłem swoich ramion

 

Wiatr strącał im

na głowy gwiazdy

które osiadały

we włosach jak szron

 

Zazdrościli Matce Boskiej

patrzyła słuchała

wyszła z kapliczki

iść im ze sobą kazała

 

poszli prze rowy

kaczeńców żółtych pełne

przez płoty

z księżycowego drutu

nad zielony staw

 

Do stodoły

ciepłej i złotej

jak słoma

 

Marka Boska

sowę wrzeszczącą

z dachu zdjęła

 

Odeszła uśmiechnięta

ze zgorszoną sową

pod pachą