Wiersz miłosny Marii Konopnickiej pod tytułem Hej, zazorzyło się

Hej, zazorzyło się

Hej, zazorzyło się na niebie

Na porankowy czas...

Moja dziewczyno, kocham ciebie

Jako Bóg widzi nas!

Nie kocham ciebie na rozkosze,

Ani na lekkie sny,

Jeno na biedę, co ją znoszę,

Na smutek — i na łzy...

Nie kocham ciebie na kołacze,

Ani na słodki miód,

Jeno na dolę, co to płacze,

Na pracę i na trud...

Nie kocham ciebie na pieszczoty,

Na pieśni, ni na tan,

Ale na krwawe poty,

Co z czoła kipią w łan...

Tęskność mnie dławi w czarnym chlebie,

Z zdroju mi smutki pić...

Moja dziewczyno, kocham ciebie,

Chceszże ty moją być?...