Wiersz miłosny Marii Konopnickiej pod tytułem Jakże cię mam brać, dziewczyno

Jakże cię mam brać, dziewczyno

Jakże cię mam brać, dziewczyno,

Jakże cię mam brać,

Kiedy mi cię z białej chaty

Nie chcą ojce dać?...

 

Anim ja nie ptak skrzydlaty,

Anim ja nie ptak,

Żebym z tobą leciał w górę

Przez ten modry szlak!

 

Anim ja nie duch, najmilsza,

Anim ja nie duch,

Żebym ciebie zdmuchnął z ziemi,

Jako kwiecia puch!

 

Anim ja nie mgła znad łąki,

Anim ja nie mgła,

Żebym ciebie skrył tumanem

Przed jasnością dnia!

 

Anim ja nie grób, dziewczyno,

Anim ja nie grób,

Żebym z tobą poniewoli

Dostał wieczny ślub!

 

Oj, padają łzy z wierzbiny,

Oj, padają łzy!...

A kiedyż ty, słonko moje,

Będziesz świecić mi?