Wiersz miłosny Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pod tytułem Światu

Światu

Świat ten jest dla mnie i jam jest dla świata,

który ciężarem serce mi rozgniata

jak nieprzytomny kochanek.

Daję mu wszystko nie trwożąc się o nic,

choć grozi śmiercią, którą trzyma w dłoni,

mnie, najwierniejszej z kochanek.

Zabawki, skarby, umarłe motyle

kładzie przede mną i leżą przez chwilę,

aż znów je wicher rozmiecie.

Całuję usta jego wieloustne:

mów o miłości, nim na zawsze usnę

w objęciach twoich, mój świecie.