Wiersz miłosny Michała Lermontowa pod tytułem Do siebie

Do siebie

Kiedym, wbrew sercu, postanowił

Już jej nie kochać — na com liczył?

Kres wyznaczyłem bezkresowi,

Miłość bez granic — ograniczył.

 

Na jedną chwilę, przeniewierca,

Wzgardziłem straszną jej potęgą —

I dowód mam, że pragnień serca

Nie wstrzymasz wolą ni przysięgą.

 

Że nic mym węzom nie podoła,

A spokój, który mnie dziś mami,

To głos przelotny — pieśń anioła

Nad uśpionymi demonami.

Przełożył
Julian Tuwim