Wiersz miłosny Mieczysławy Buczkówny pod tytułem Z dotknięcia

Z dotknięcia

Boisz się — odetchnąć głębiej

 

Boję się pomyśleć głębiej

By nie zburzyć zbudowanej na milczeniu

Z cienia spojrzeń o

I świateł uśmiechów

Wzajemności

 

Twój szalik w rękawie płaszcza

Jak wiosenna rzeka

Lecz twój pędzel do golenia

Otwiera w lustrze

Las zimowy