Wiersz miłosny Nikosa Chadzinikolau pod tytułem Z dialogów VII

Z dialogów VII

Była noc.

Księżyc chodził jak lunatyk po gzymsie.

Oni się kochali.

 

Ona: 

On: 

 

Ona: 

 

On: 

 

Ona: 

On: 

Ona: 

Zamykam oczy, kiedy mnie całujesz.

ja też, choć nie chcę zgubić

żadnego szczegółu z twojego ciała.

Nie mów za dużo.

Miłość bez słów jest bliżej wieczności.

Twoja skóra pachnie jak bazylia

starta palcami.

A twoja jak kozioł.

Lubisz pozycję kozła?

Wolę jeźdźca.

 

Kobieta otworzyła Koralową Bramę

i Jaspisowy Korzeń mężczyzny

zakumkał w Tunelu Rozkoszy.