Wiersz miłosny Petroniusza pod tytułem Niepokój miłosny

Niepokój miłosny

Leżąc w łożu zaledwie pierwszej nocnej ciszy

Zażyłem i me oczy sen wziął w posiadanie,

Kiedy mnie srogi Amor, chwyciwszy za włosy,

Budzi i zaspanemu czuwać rozkazuje.

"Ty, mój sługa," — rzekł — "który tysiąc dziewcząt kochasz,

Możesz tutaj, nieczuły, tak samotnie leżeć?"

Zrywam się więc i boso, w rozwianej tunice,

Wszelkiej drogi próbuję, nie znajdując żadnej.

To biegnę, to iść ciężko, ale żal zawracać,

A i wstyd się zatrzymać do celu w pół drogi.

Umilkły ludzkie głosy, uliczne hałasy,

Śpiew ptaków i psów ciżby zwykłe ujadanie.

Ja jeden tylko łoża i snu wciąż się lękam

Posłuszny twym rozkazom, władco namiętności.

Przełożył Jerzy Ciechanowicz