Wiersz miłosny Pierra de Ronsarda pod tytułem Na co mi moje wiersze

Na co mi moje wiersze

Na co mi moje wiersze, na co dźwięczne lutnie,

Skoro noc i dzień zmieniam obyczaj i mowę,

By durnie kochać jedną piękną białogłowę?

O jakże miłość cierpieć każe nam okrutnie!

 

W sercu mym żal, płacz, boleść zwodzą z sobą kłótnie,

Nad tysiącem sonetów łamię sobie głowę —

I nie jestem kochany: gachy coraz nowe

Zajmują miejsce moje, a ja milczę smutnie.

 

Pełna sideł jest pani mej miłosna sztuka:

Mnie zaledwie podbiła, innego już szuka.

Gdym ku niej płonął, żar jej zdawał się ustawać,

 

Aż kiedym sam się wydał mniej rozmiłowanym,

Płonie znów ku mnie. Trzeba, żeby być kochanym,

Kochać mało, przyrzekać wiele — i udawać.

Przełożył
Jan Mieczysławowski