O cnocie, niewinności i wstydzie

Cnotę nad szczęście przedkładaj.

Niewinność Pan Bóg nagrodzi.

Cnoty, sławy, rozumu za żadne pieniądze nie kupisz.

Łatwiej o pieniądze, aniżeli o cnotę.

Lepsza cnota niż wór złota.

Posagu teraz pytają, a o cnoty mało dbają.

Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi.

Lepsza cnota w błocie, niż niecnota w złocie.

Skromność i cnota lepsza od złota.

Podlejsze srebro od złota, nad złoto zaś droższa cnota.

Cnota w czerwieni chodzi.

Mam niewątpliwą ochotę na twą wątpliwą cnotę.

Tak ci twą czystość chować należy jako źrenicę w oku.

Piwo bez chmielu, masło bez soli, koń bez ogona, kobieta bez cnoty - jednakową mają wartość.

Kto cnotą rządzi, nie błądzi.

Nic tak nie zdobi, jak cnota.

Kto cnotliwy, ten szczęśliwy.

Kto prawdę fałszuje, konia morduje, cnotę kaleczy - złe rzeczy.

Konia i niewiasty trudno dostać ze wszystkimi cnotami.

Tam nie pomogą złota, gdzie dziurawa cnota.

Za diamencik srom druga sprzeda.

Ładne nogi sprowadzają z cnoty drogi.

Płaszczem cnoty pokrywa niecnoty.

Niecnota ma czasem pozór cnoty.

Dawniej udawałem cnotę, dzisiaj udaję ochotę.

Do cnoty ostro jak po szydle,

do grzechu na dół jak po mydle.

Powiedzą to lice, kto skromności przekroczył granice.

Komu nazbyt miłe ciało, ten więc cnoty miewa mało.

Lubieżność z cnotą się nie ostoi, mądrość z rozkoszą się nie spoi.

Wstyd jest tarczą cnoty.

Niewiasta, która wstyd straci, prędko się z niecnotą zbraci.

Gwarancja cnoty - to brak ochoty.

Plugawi cnoty nie mają.

Szkodliwsze są bezwstydne kobiety niż szarańcza.

Sława dziewczyny to jej skarb jedyny.

Sława za cnotą idzie.

Która czyta, śpiewa, gędzie, z tej rzadko cnotliwa będzie.

Honor jak papier, gdy raz się splami, już go nie wyczyścisz.

Bardziej dokuczy hańba niż kryminał.

Już to po sprawie, gdy dziewczyna utopi swój wianek w głębokim stawie.

Choćby siadła na sto koni, już wianeczka nie dogoni.

Na głowie wiónek, a w brzuchu Jónek.

Nie błyszcz cnotą, bo kto w górę spoziera, łatwo wejdzie w błoto.