Więcej się chłop tego boi, co bezpiecznie w kroku stoi.

Postawy dość, a wątku mało.

Kto mniejszy, ten pewniejszy.

Kto większy (duższy), ten lepszy.

Nie ważny, duży czy mały, byle wytrwały.

Olbrzymy i liliputki mają jednej miary fiutki.

Nie pomoże pieprz, cebula, kiedy z chłopa trąba, ruła.

Chłop dupa, gówno mu na imię.

Zielona ruta, jałowiec - lepszy kawaler niż wdowiec.

Lepszy synka ze wszami niż wdowca z dzieckami.

Kto idzie za wdowca, to beczy jak owca.

Miodu przi nim mieć nie bydzie.

Lepsy gdowiec młody, niż kawalir stary.

Lepsy chłopak młody, niżli gdowiec stary.

Daremne zachody staremu do młodej.

Lepszy kawaler w kaftanie, niżeli wdowiec w żupanie.

Za wdowcem kamieniem, za kawalerem pierścieniem.

But bez pary, kawaler stary i honor Żyda na nic się przyda.

Słomiany kawaler złotej panny dostanie.

Nie pomogą ludzkie gany, jak przyjdzie ten obiecany.

Nie pójdę za gdowca, choć byk sto lat żyła, boby mi wycytał: pierwsza lepsza beła.

Jak kołek po płocie, tak Maciek po Dorocie.

Śpiewała Magda kiejsi: od wdowców chłopcy piękniejsi.

Lepsza w chłopie jedna żyła, niźli w babie cała siła.

U wdowca kyns bykowca.

U wdowca pół dupy zimnej.

Dla wdowca druga żeniaczka, to jakby się cztery krowy na raz ocieliły.

Wdowiec z wdową rzadko dobrze z sobą.

Żonaty żyje jak dziad, a umiera jak król, kawaler żyje jak król, a umiera jak dziad.

Jak przyjdzie w lata, będzie jak tata.

Jaki ojciec taki syn.

Jakie drzewo taki klin, jaki ojciec taki syn.

Miał się chłopiec urodzić, ale kur zapiał i urodziła się dziewczyna.

Stary do ożenku, to jak wiecheć do ślacheckiego trzewika.

Staremu za piecem zagrodzić, młodemu do dziewczyny chodzić.

Starego zaloty - błazeńskie obroty.

Staremu różaniec, młodemu dziewczyna.

Młody chłopiec i gorąca woda zawsze się przyda.

Konia cieszy owies, krowę koniczyna, starego pieniądze, młodego dziewczyna.