Wiersz miłosny Rafaela Montesinosa pod tytułem Niemal pożegnanie

Niemal pożegnanie

Chciałem cię stworzyć swym rozgoryczeniem,

pocałunkami i krwią swego serca.

Walczyłem przeciw zimnej twojej duszy.

Dziś pozostały już tylko wspomnienia.

 

Błądziły chłodne bryzy w twoich oczach,

a pośród zmierzchu szemrał wiatru powiew.

Może cię pokochałem dlatego, że wówczas

krążyła wiosna przez bujne listowie.

 

Ja — jako człowiek, śmiertelnik, poeta —

miłuję wszystko, co uchodzi z wiatrem.

Śnię o zielonych twoich oczach dziecka,

o pocałunku jak owoc rozwartym.

 

Będę cię kochał zapomnieniem. Żegnaj.

Czeka mnie tyle nowych kłamstw! Dziewczyno,

nie wiesz, jak boli życie. Lecz ja śpiewam,

jak gdybym wierzył, że mnie zbawi miłość.

Przełożył
Janusz Strasburger