Wiersz miłosny Safony pod tytułem Do Anaktorii

Do Anaktorii

Jednym konnica bardziej się podoba

na czarnej ziemi, innym znów piechota,

jeszcze innym okręty. Dla mnie piękno —

to co kochamy.

 

Każdy tę prawdę pojmie. Helena też,

choć w piękności nie miała sobie równej,

dla tej prawdy opuściła małżonka

najwspanialszego.

 

Tego, co Troję zburzył, państwo zniszczył.

Ani córki, ani drogich rodziców

nie uszanowała, poszła za głosem

serca — miłości.

 

Serce kobiet łatwo płonie uczuciem

i chce natychmiast mieć, co myśl dyktuje.

I moją daleką Anaktorię

wspominać każe,

 

której chód lekki ujrzeć zapragnęłam

i wspaniały blask jej twarzy, piękniejszy

niż rydwany Lidii, jej piechota,

zbroje i bitwy.

 

Wiem, że nie wszystko w życiu można zdobyć.

Trzeba raczej wybierać...

Przełożył Nikos Chadzinikolau