Wiersz miłosny Sarah Kirscha pod tytułem Niepotrzebny nam wtedy ogień

Niepotrzebny nam wtedy ogień

Niepotrzebny nam wtedy ogień

ziemia będzie się pławić w cieple

las zacznie parować morza

się rozfalują — obłoki mleczne zwierzęta

zbiją się w stado: potężne drzewo chmur

 

Słońce jest białe od blasku

powietrze uchwytne mocno je trzymam

huczy górą wiatr

wieje mi w oczy lecz nie płaczę

 

Chodzimy nadzy

po mieszkaniach bez drzwi bez cienia

jesteśmy sami nikt nam nie towarzyszy nikt

nie odmawia legowiska: nieme

są psy nie bronią dostępu

biegną u mego boku: ich nabrzmiałe

jęzory bez dźwięku głuche

 

Tylko niebo nas otacza zewsząd i spieniony deszcz zimna

już nigdy nie będzie kamienie

skórzaste kwiaty nasze postaci pośrodku jak jedwab

promieniują ciepłem jasność

jest w nas srebrem lśnią nasze ciała

 

Jutro będziesz ze mną w Raju

Przełożyła
Wanda Markowska