Wiersz miłosny Silvy Kaputikian pod tytułem Gdyby kagankiem, słabiutkim ogieńkiem

Gdyby kagankiem, słabiutkim ogieńkiem

Gdyby kagankiem, słabiutkim ogieńkiem,

Gdyby ogarkiem ci była maleńkim,

Trząsłbyś się o nią, bez końca się lękał,

Zabiegał o nią, zalecał się do niej,

Osłonić, ocalić starał się w dłoni,

Drżał, czy nie gaśnie ta miłość maleńka.

 

A ja ci dałam niebiosa płonące,

Miłość — ogień, nieobjętą jak słońce,

I oto dziś sobie bujasz po świecie,

To tu, to ówdzie uwijasz się, pędzisz:

Masz przecież tę pewność- gdziekolwiek będziesz

Będę nad tobą jak słońce, co świeci...

Przełożył
Adam Pomorski