Wiersz miłosny Sir Johna Sucklinga pod tytułem Skrzydlaty chłopcze, przecież niewiele wymagam

Skrzydlaty chłopcze, przecież niewiele wymagam

Skrzydlaty chłopcze, przecież niewiele wymagam:

O krew z mlekiem nie błagam

Ani o kształtność uszka,

Czerń oczu lub policzek, który zdobi muszka;

Podsyć tylko mój ogień, bym kochał zawzięciej

Tę, która moim zalotom urąga:

Nie proszę o nic więcej,

W miłości sama miłość mnie pociąga.

 

To, co zwiemy pięknością, wcale nie istnieje:

Wszystko to czcze idee;

Że ktoś tam w dawnej porze

Lubił kłaść jeden kolor przy drugim kolorze,

Czyż musimy być wiecznie jego gustom wierni?

Jeżeli nagły pociąg mną owłada

Do siności i czerni,

Mój kaprys barwom tym urodę nada.

 

Nie danie, lecz apetyt sprawia, że smakoszom

Posiłek jest rozkoszą;

Najskromniejsza potrawa,

Gdy oskomę mam na nią, bażantem się stawa;

Każdy z nas ma werk w sobie, jak zegarek tani —

Kółka, sprężyny pędzą nas i gonią:

Działamy, nakręcani

Tajemną sztuczką i nieznaną dłonią.

Przełożył
Stanisław Barańczak