Wiersz miłosny Stanisława Ciesielczuka pod tytułem Myślą do twoich stóp pochylam

Myślą do twoich stóp pochylam

Myślą do twoich stóp pochylam się, o miła,

Ty, której imię mi słowikiem w sercu dźwięczy,

Milczenie łamie się, pryska mej duszy siła,

Każde me słowo dziś przed tobą drżące klęczy.

Wiem: jesteś pośród tych, dla których mam pogardę,

Z którymi w życiu się przenigdy nie pogodzę —

Na nich by trzeba słów, niby kamienie, twardych,

Bo kamieniami tkwią na każdej trudnej drodze.

Lecz ty... o tobie dzień, o tobie noc mi śpiewa,

Wspomnienie włosów twych w słoneczną urodę

Wplątuje mi i drży złotawą mgłą na drzewach —

Próżnom zapomnieć chciał, zapomnieć cię nie mogę!

Wspomnieniem oczu twych niebo mi jasne patrzy,

Twój cień tu ze mną gra, twój cień mi grozi klęską —

Gdybym choć widział cię, oddychałbym inaczej,

Lecz nie ma ciebie, nie, sam tedy chodzę, tęskniąc,

I myślą do twych stóp pochylam się, o miła,

A imię twe mi wciąż słowikiem w sercu dźwięczy...

Milczenie łamie się, pryska mej dumy siła,

Każde me słowo dziś przed tobą drżące klęczy.