Wiersz miłosny Stanisława Nyczaja pod tytułem Chciałbym zdążyć

Chciałbym zdążyć

Już późno — godzina znużenia nad książką

cicho jakby nigdy nie miało być dnia

 

Usnęłaś bezwiednie Pozostawione sobie

karty książki znienacka we włosy ci się wsnuły

 

Z uchyloną powieką czekam aż abażur

zgarnie ze stołu resztę światła

 

Chciałbym zdążyć w śnie twoim drzewem wiadomości

poczuć kiedy zerwiesz wykuszony owoc