Wiersz miłosny Stanisława Popka pod tytułem Kiedy przyjdziesz

Kiedy przyjdziesz

Nocą

kiedy przyjdziesz do mnie cieniem,

lub jasną poświatą księżyca,

wtedy

tu na ziemi

dotykiem chcę widzieć twoje piersi,

twój uśmiech

i lica.

Nocą

kiedy przyjdziesz bielą alabastru

z płócien Goi,

Degasa lub Tycjana,

cicho

w jasnym blasku wyobraźni mojej

staniesz

ciepła,

jędrna

choć werniksowana.

Nocą

oczy mi zamknij oddechem,

kształtem torsu wyczaruj sen błogi.

Usnę cicho,

spokojnie z uśmiechem,

w dal odpłyną nam

rozstajne drogi.

Nocą

kiedy dziką otulisz rozkoszą

nagość czasu i nagość przetrwania,

wtedy

nie wydawaj głosu,

niech trwa sen,

a noc

niech oddali rozstania.