Wiersz miłosny Stanisława Szewczenki pod tytułem Nigdy nie późna miłość

Nigdy nie późna miłość

Gdzie samotny rybak nad przeręblem

Gdzie Dniepr białym zasypany śniegiem

Z mostu można przeczytać wielkimi Literami:

"Taniu kocham Ciebie"

 

Zakochany, pewnie młody jak ja kiedyś

Całą noc te słowa musiał pisać

Zamiast pióra — używał łopaty

Zamiast lampy — pewnie księżyca

 

Wielkie słowa — jak wielka miłość

Dla dziewczyny pewnie młodej jak wiosna

Pod słowami aż lód zaczął tajać

Trawa spod nich zaczyna rosnąć!

 

Zszedłem z mostu do rybaka nad przeręblem

Popatrz jakie to dziwności — mruknął

Ten co pisał — siwy jak gołębie

A dziewczyna ma już stadko wnucząt

Przełożył
Bohdan Urbankowski