Wiersz miłosny Stefana Garczyńskiego pod tytułem Pierwsze słowo

Pierwsze słowo

Znów weszła — nie wiem, co się w duszy mojej działo!

Uśmiech jej był tak słodki, oczy tak łaskawe,

A przecież czułem w sobie niepewność, obawę —

Gdym chciał mówić, oddechu na słowo nie stało.

 

Myślałem, że na świecie odznaczony mało —

Jej tylko służyć mogę za marną zabawę;

I westchnąłem, ukryty przed krzykliwą wrzawę;

To westchnienie, ach! było duszą moja całą.

 

Ktoś imię moje wyrzekł — i podniosłem oczy,

Jak ów we śnie chodzący wzbudzi się na imię;

Patrzę — już się kołuje tanecznik ochoczy.

 

Znów ktoś na mnie zawołał — czy na jawie drzymie,

To ona! Rękem porwał — jakiś duch proroczy

Serce i myśl natchnął — i w tańczącym rymie

"Ja cię kocham!" — wyrzekłem...