Wiersz miłosny Sully Prudhomme pod tytułem Pęknięty wazon

Pęknięty wazon

Kryształ, gdzie kwiat umierał sennie,

Potrącił wachlarz, mały znak,

Lecz wazon prysł, lśnił tak promiennie

Dotąd, a teraz smutno tak...

 

Maleńkie zło, ale codziennie

Gdy ranę jątrzy — chochlik zła —

Niedosłyszalnie, bezpromiennie

Uczyni to, co czynić ma...

 

Jasna kropelka smutnie dźwięczy,

Gdy po szkle spływa, kwiatek zwiądł,

Nikt nie wie nic, a kryształ jęczy,

Tss... Cierpi bardzo, idźcie stąd...

 

Nie tknięty krzywdą w oczach świata,

Co często, sądząc, czyni błąd,

Ktoś płacze — rana rośnie w lata —

Ktoś cierpi — tss, odejdźcie stąd...

Przełożyła
Jadwiga Dackiewicz