Wiersz miłosny Tana Zachariasiewicza pod tytułem Złudzenie

Złudzenie

Raz cię widziałem — ach, nie zapomnę,

Doliną zdrój się wił,

Nad brzegiem zdroju usiadłaś przy mnie,

A jam ze zdroju pił.

 

Klękam na brzegu — biorę gałązkę,

A fala mknie i mknie,

I chylę usta, chylę, a w fali,

A w fali widzę cię.

 

To blade lica jak blada róża

I blady uśmiech twój,

To się wychyla z fali, to nurza,

A falą bije zdrój.

 

I chylę usta... coś mi się śniło...

Ach, nie pamiętam, nie!

Wody nie piłem — ciebie nie było,

A fala mknie i mknie.