Wiersz miłosny Tasosa Livaditisa pod tytułem Wtedy wyłamali drzwi

Wtedy wyłamali drzwi

Umiałaś się oddać,

oddałaś się cała,

nie zachowałaś dla siebie nic —

nic oprócz troski.

 

Kiedy się rozebrałaś, zaszumiał daleki las,

rozjaśniło się niebo,

naręczem białych kwiatów

była twoja bielizna na krześle,

więcej nic oprócz naszej miłości,

nic oprócz mnie i ciebie,

oprócz nas obojga.

 

Nie istniało ani wczoraj, ani jutro.

 

Otulałem twoje stopy prześcieradłem,

mówiłem —

chcę, żeby dziecko było podobne do ciebie

 

Wtedy wyłamali nasze drzwi,

trzeba było rozstać się, Mario.

 

Pożegnałem się z małym —

żegnaj. Do zobaczenia.

 

Mario,

nasze dziecko musi być podobne

do wszystkich ludzi,

którzy nadają życiu sens.

Przełożył Nikos Chadzinikolau