Wiersz miłosny Urszuli Kozioł pod tytułem Przelotnie

Przelotnie

To było Nic

co weszło na chwilę pomiędzy nas

 

niewidzialne lecz rozedrgane weszło

i zaczaiło się.

 

Cóż to za Nic

Niby go nie ma a jest

i już

od ramienia do ramienia urasta obwód

i już płata nam coś korci i plącze.

 

Zerkam a ty

dorysowujesz mu skrzydło.

 

Zerkasz —

to ja też mu skrzydło przyprawiam

 

a to — mig mig —

i odfrunęło.

 

Odfrunęło Nic z naszymi skrzydłami

i zaraz nam czegoś zabrakło.