Wiersz miłosny Volkera Brauna pod tytułem Leżysz taka cicha

Leżysz taka cicha

Leżysz taka cicha, zatopiona w tobie

Każda noc zwyczajna, skarbie;

Pozwól mi przyjść, nie zamykaj się

Jak uwięziona, po dniu,

Który widział ciebie do wszystkiego ochoczą.

 

Przyjdź, otrząśnij się, strąć z siebie

Ołów, ciężar, który tobie

Ciąży — jestem przy tobie

 

Wynurz się z owego szarego snu,

Który psuje twój dzień, płyń

Na powierzchni niby spławik, trzymaj się

Owej deski ratunku, nie zastanawiaj się.

Na plaży, białej od słońca,

Przy każdym poruszeniu odnajdujemy siebie

Ramię przy ramieniu

Co jeszcze zamierzasz? Moje zamiary

Spoczywają w twojej dłoni,

Którą mi kładziesz na głowę.

Przełożył
Eugeniusz Wachowiak