Wiersz miłosny Wacława Rolicz-Lieder pod tytułem Pokłośnictwo

Pokłośnictwo

Kochanko pełna smutku! jakże mi żal ciebie,

Że nosisz serce niby rozbitą gitarę,

Z której strun odbrzmiewają jeszcze pieśni stare,

Gdy tymczasem Orfeusz błądzi po Erebie.

 

O, nie płacz jako płaczki na wschodnim pogrzebie

I nie składaj smutkowi westchnień na ofiarę;

Raczej wychyl odważnie rezygnacji czarę,

Jeśli możesz, zapomnij o serca efebie.

 

Niegdyś do miłej piersi tulona pieściwie,

Myślami ulatując w spokojne niebiosy,

Na przyszłość niezbadaną patrząca lękliwie —

 

Podobnie pokłośnicy, z rozwianymi włosy,

Chodź po naszej miłości opuszczonej niwie,

Skrzętnie zbierając wspomnień pozostałe kłosy.