Wiersz miłosny Wacława Rolicz-Lieder pod tytułem Powszedni sen

Powszedni sen

Powszednie nieraz miewam sny

I dziś powszedni miałem:

Było nas dwoje, Ja i Ty,

A Ja to Ty kochałem.

 

Ja byłem tobą, ty zaś mną,

W dwóch ciałach jedno życie;

I mknęły dni, jak fale mkną

W spadzistym rzek korycie.

 

Lecz nieproszony wkrótce gość

Bóg wie, skąd się pojawił,

Dowcipu miał, zręczności dość,

Dni kilka z nami bawił.

 

Kiedy zatęsknił do swych stron,

Prawicę mu ściskałem...

Poszliście razem, Ty i On:

Samotny pozostałem.